Moje miejsce pracy :)
Dzisiaj chciałam pochwalić się prezentem od mojego Męża :) ...
To był odwieczny mój problem... Pełno kartonów,pudełek i szukanie miejsca do tworzenia moich ozdóbek. Najgorzej było później to wszystko sprzątnąć, ewentualnie ogarniać ten bałagan w tempie natychmiastowym,bo akurat mój obóz twórczy rozbiłam w salonie a tu nagle goście przychodzą...:/ Pod nieobecność starszej Córci szyłam u niej w pokoiku. Wiecznie czegoś szukałam po kartonach i wiele rzeczy mimo moich usilnych starań miały zwyczaj ginąć w akcji w najmniej odpowiednim momencie (czyt.jak wszystko wygrzebałam do szycia, to potem jak chciałam zabrać się za stemplowanie to stemple gdzieś się zawieruszyły i tak w kółko...). Dodatkowo Ola zaczęła raczkować i moje "skarby" były zagrożone odkryciem ich przez małego śliniącego się szkodnika :*
Dlatego parę dni temu wspomniałam K. że bardzo przydałby mi się kącik twórczy taki żebym miała wszystko pod ręką i nie musiała za każdym razem tego sprzątać... Na drugi dzień Mąż pojechał po potrzebne rzeczy,deski,półki,koszyczki i inne pierdółki i nie wtajemniczając mnie zbytnio w swój plan zbudował mi moje miejsce pracy :D Jestem przeszczęśliwa, bo w końcu mogę spokojnie robić to co kocham. Moja "baza" znalazła swoje miejsce w kuchni przy oknie więc w razie gdybym wpadła w szał tworzenia to z głodu nie padnę, bo lodówkę mam na wyciągnięcie ręki :P :) Cała drobnica ma już swoje miejsce w pudełkach,koszyczkach itp. Większe rzeczy jak materiały,filc,różnego rodzaju papiery itp.są w kartonach w schowku,bo nie potrzebuję ich za każdym razem... Jeszcze mam parę kartoników z dziurkaczami, klejami i farbami ale teraz akurat mam szał na szycie a na tamte rzeczy znajdzie się miejsce... Pod ręką mam tylko to co w danym momencie będę potrzebować :)
A tu czekają na mnie przepiękne materiały, pomysły już są, czas na ich realizację ...
Na koniec pokaże co robi Nasze najmłodsze dzieciątko, gdy nikt nie patrzy...
Ola w poszukiwaniu ukojenia od swędzących ją dziąsełek postanowiła pogryźć i obślinić:) nogę od stołu, jej uwadze również nie uszły moje pudełka w pokoju więc lepiej ją trzymać od tego wszystkiego z bardzo daleka :)
A bym zapomniała...niedługo pokażę czego się na nauczyłam na YouTube i powiem szczerze, że już jestem z siebie dumna :D Czyli dla chcącego nic trudnego......
Pozdrawiam cieplutko
Munia
No cudnie!!! I tak Mąż Ci to biureczko tasiemką obwiązał? :D
OdpowiedzUsuńMoja droga, czy Ty mieszkasz na molo? ;) tak żarcik :) nic tylko tworzyć przy oknie z takim widokiem :)
P.S. Mam pytanko - fotki robisz lustrzanką cyfrową z ustawieniami manualnymi? ;)
Uściski :*
Aha - zapomniałam dodać, że Twoja córeczka jest przesłodka! :) no cóż, dzieci us=czą się przez smakowanie ;)
OdpowiedzUsuńP.S. 2 czy możesz usunąć weryfikację obrazkową? plz! :)
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńA więc tak...można by powiedzieć, że mieszkam jak na molo a w pozostałej części na lądzie :),akurat to co widać z okna kuchni (razem z salonem i łazienką)jest wybudowane na wodzie a reszta mieszkania to już suchy ląd:)oby.....:P, zdjęcia robię lustrzanką Canon 500D i na ogół korzystam z manualnych ustawień (wciąż się uczę:) ) a weryfikacja obrazkowa usunięta :) Hehe na candy się szybciutko zapisałam jakby ktoś się pytał :):P
Buziole:*
Fajny kącik, dzidzia słodka do bólu, widok z okna...ech:)pozdrawiam, Bea
OdpowiedzUsuńOch jak ja znam dobrze ten problem ,utykania wszystkiego wszędzie :). Zazdroszę swojego kącika.
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie więc się rozgoszczę :) i dorzucam do obserowannych .
pozdrawiam
Ale superaśny kącik. Pozdrowienia dla Męża, który wie, jak uszczęśliwić Żonę :).
OdpowiedzUsuńAch Mężuś w siódmym niebie... tyle Kobitek go chwali za mój kącik :):):) Dziękuję w imieniu Męża za pozdrowienia i my również pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuńrewelacyjny kącik :)
OdpowiedzUsuńAh boski kącik! Jestem zakochana w twoim blogu! KOLORY KOLORY KOLORY!
OdpowiedzUsuńKącik do pracy - genialny.. a do tego taki widok :) WOW! a maleńka - sama słodycz :))))
OdpowiedzUsuńW takim miejscu to nie tylko pracować, ale i odpoczywać można, no i ten widok, mój staw i las pod domem to nic w porównaniu do Twojego okna:)
OdpowiedzUsuńPozazdrościć takiego męża ;}
OdpowiedzUsuńa fotka córci mnie rozbroiła! =}
Fantastyczny blog i wspaniałe pomysły.
Pozdrawiam cieplutko =}
http://moja-koniczynka.blogspot.com/
Ola cudna :D Śmiałam się przez godzinę :D :D :D Moja córka też Ola, ale już dorosła, może doczekam takiej wnusi :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i gratuluję kreatywności :)
Ależ piękny masz widok przy pracy!!! Pozazdrościć. Kącik pierwsza klasa, A zdjęcie Oli - bezcenne :))))
OdpowiedzUsuńBardzo przytulny kącik z pięknym widokiem. Zazdroszczę Męża.
OdpowiedzUsuńBardzo energetyczne zdjęcia.
Fajne robótki , śliczne Dziewczynki.
Jednym słowem - zostaję :))
Kochana... wymarzony mąż, wymarzone miejsce do mieszkania i wymarzony kącik twórczy :) Tylko pozazdrościć. Mój mąż jak goście przychodzą, to zgarnia wszystko ze stołu i krzyczy, że w kominku spali, a ja ratuję co mogę ;) Córcia jest przesłodka jako modelka :) Pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńsuperowy kącik, a takie widoku z okna zazdraszczam:)
OdpowiedzUsuńMasz wpsaniałego męża:) a kocik rewelacja!
OdpowiedzUsuńale masz piekny widok z tego okna! miód...w ogole fajnie tu u Ciebie! chyba się zasiedze, pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuń