Szydełko - kreatywność bez końca
Ahoj!
Udawajmy, że jestem tu częściej niż to jak to wygląda, bo po co psuć sobie dobre wrażenie? :D
Ok, a więc zaczynamy.
Dzisiaj chciałabym więcej czasu poświęcić moim szydełkowym pracom. Są to już prace dobrze znane moim starym bywalcom, ponieważ na te nowe przyjdzie jeszcze czas. I zgodnie z tym co pisałam w TYM POŚCIE to poniżej opisuje różne metody jakimi wykonałam moje prace i przydatne linki - co gdzie można kupić lub gdzie się nauczyć tego czy tamtego ;)
Szydełkowa MAKRAMA BOHO
Zacznijmy od tego co według mnie robi się najszybciej i gdzie można sobie pozwolić na większe szaleństwo w kwestii modernizacji pierwotnego wzoru robótki. Mowa tu o makramie ściennej wykonanej szydełkiem. Moim docelowym marzeniem jest zrobić własną makramę ze sznurków, ale i ta jak na początek jest całkiem niezła. Cały opis wzoru oraz szczegóły wykonania robótki znajdziecie tutaj 👉 KLIK
Całość prezentuje się naprawdę fajnie i ta ze zdjęcia już powędrowała jakiś czas temu do nowej właścicielki.
Miłość odwzajemniona - A M I G U R U M I
Jeśli ktoś z Was nie wie co to jest amigurumi, to korzystając z opisu jaki podaje Wikipedia jest to (jap. 編みぐるみ) – japońska sztuka szydełkowania wypychanych zabawek[1] (maskotek[2]), zwykle zwierząt, a często także postaci z anime, filmów, gier lub przedmiotów z ludzkimi cechami (np. oczami). To samo źródło podaje, że nie są też to zabawki przeznaczone do zabawy...hmmmm śmiem jednak twierdzić, że mało kto się chyba stosuje do tej zasady :)
W internecie jest wiele darmowych wzorów zabawek wykonanych tą metodą, jednak kiedy już się człowiek wkręci, to nagle okazuje się, że podstawy już mu nie wystarczają i próbuje udoskonalać różne wzory. Ja również próbuję zawsze coś dodać od siebie do każdej amigurumi którą wykonuję. Jeżeli jednak macie gotowy wzór wraz z opisem, to należy się dokładnie przyjrzeć zdjęciu gotowej zabawki, bo tak jak w przypadku tego jednorożca okazało się, że zdjęcie poszczególnych elementów plus opis tego jak to wykonać, bardzo się różnią od siebie. Musiałam przeprowadzić małe śledztwo i tym sposobem dotarłam na blog autorki, gdzie okazało się, że pierwotny wzór został zmieniony ponieważ ludzie z wydawnictwa stwierdzili, że jest on za trudny do wykonania. No cóż ...
Jednorożec jak i reszta jego kumpli pochodzi z fantastycznej książki 👉 Pica Pau (klik) oraz 👉Pica Pau 2 (klik)
Jak to bywa z takimi projektami, to na jednym się nie kończy (dziwnie skojarzyło mi się z ciastkami) i naprawdę robi się je w bardzo intuicyjny sposób.
Autorka fajnie wszystko objaśnia a na YT można znaleźć kilka fajnych "tutków" z tymi projektami.
Póki co w mojej kolekcji powstał jednorożec, misiek i tygrysica...tzn akurat ona jeszcze chwile musi poczekać na przyszycie tego i owego 👀
Jest jeszcze jeden bardzo fajny i ciekawy sposób szydełkowania
- C2C corner to corner czy jak to woli po naszemu "od rogu do rogu"
Przyznaję się bez bicia - jest to po prostu najlepszy sposób na odstresowanie się. Zdarzało się, że dosłownie robiłam kocyki hurtowo szczególnie te z liskiem.
Na tej stronie 👉 KLIK natomiast znajdziecie świetny tutorial w którym jest wszystko bardzo fajnie wyjaśnione. Naprawdę nie da się już prościej :) Wzory na ten czy inny kocyk znajdziecie na Pinterest lub odpłatnie np. na Etsy.
Co mogę dodać na koniec od siebie? Że w takich pracach ogromną jak nie kluczową rolę odgrywa to z czego robimy nasze szydełkowe projekty. Ja zawsze stawiam na czystą bawełnę bez domieszek. W internecie można znaleźć wiele sklepów oferujących bawełniane motki, ale niestety nie mam doświadczenia z polskimi sklepami z takim asortymentem. Tak więc jeżeli ktoś z Was może coś polecić, to zapraszam do zostawiania linków lub nazw sklepów w komentarzu. Może akurat komuś się przyda :)
Na koniec napiszę tylko, że jakiś czas temu ambitnie podeszłam do tematu zmiany tapicerki szezlongu u A. w pokoju, ale szczegóły tego projektu, to już temat na kolejny post. Mogę jedynie napisać, że jeżeli jest tu ktoś z perfekcjonistów (mam to "szczęście" być jedną z nich), to uwierzcie mi na słowo - nigdy ale to nigdy nie zabierajcie się za takie projekty, chyba że robicie to zawodowo ;) Mam wrażenie, że wynalazłam przynajmniej tuzin nowych przekleństw a moja granica cierpliwości najpierw została nadwyrężona, a następnie odpaliłam wrotki szaleństwa i przesunęłam ją daleko, daleko od tego co wydawało mi się szczytem moich możliwości.
Do następnego razu !