U Nas w domu jest cyrk :)
Mój Kochany Mężo na widok tych girland stwierdził:
"... to już teraz będziemy mieli w domu zupełnie jak w cyrku :) " Przyjęłam to jako formę wyszukanego komplementu :*
Tak mi się spodobało szycie girland z trójkątów, że za jednym zamachem powstały trzy. Szyje się je prosto i w ciągu godziny powstały trzy. Ciężko uchwycić ich kolory, bo jak nie rażące, to wychodzą mdłe i nijakie :/
Już wcześniej widziałam je w książkach TILDA, różnych magazynach oraz na innych blogach. Sprawdzają się idealnie w każdym pomieszczeniu i można tworzyć różne zestawy. Więc z tej zazdrości :) ich posiadania sprawiłam sobie takie własne girlandy :)
Przyznam się, że dość długo wzbraniałam się przed ich uszyciem a niepotrzebnie. Każda składa się z 7 trójkątów.
Dziękuję wszystkim nowym i starym bywalcom za komentowanie i obserwowanie mojego bloga :*
Ściskam Was mocno
Munia
śliczne!!! Też mam takie trzy - uszyte przez Monikę z Homeabout :) nawet jeden materiał jest taki sam :) :) :) ten w różyczki :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń:) dziękuję :)
UsuńTen materiał jest z serii TILDA. Uwielbiam go !!! Udało mi się raz trafić na super promocję - 10m za 100zł, gdzie normalnie metr kosztuje około 60zł. To są ceny orientacyjne, bo kupowałam w NOK.
Pozdrawiam Munia
Przesliczne :-D Mysle, ze i moj m zareagowalby w ten sposob jakby jakas zawisla u nas w domu.. ale one sa takie piekne :-D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo
hehe Naszym eM. fantazji nie brakuje w porównaniach:P - ale Nam też nie brakuje w tworzeniu :)
Usuńbuziaki
Munia
nie wiem czemu, ale im bardziej coś kolorowe tym bardziej mi się podoba, czyli jak najbardziej ta ostatnia (a może ta pierwsza, sama nie wiem)
OdpowiedzUsuńśliczne te girlandy
ja też uwielbiam kolory, ale czasami przytłacza mnie ten mix i od czasu do czasu chowam kolorowe ozdóbki, aż za nimi za tęsknie...za dużo to i pies nie zje :P
Usuńściskam cieplutko
Munia
a teraz idę popatrzeć na inne cudenka, jakie tworzysz
OdpowiedzUsuńSą boski i te cudne materiały!!!
OdpowiedzUsuńIle komplementów :D Dziękuję :)
Usuń:*
Piękne,bardzo mi się podobają choć mój m by raczej nie przełknął aż tak kolorowej dekoracji. Zawsze pozostaje przemycenie koloru w inny sposób. Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na następny wpis.
OdpowiedzUsuńJa swoje zamiłowanie do kolorów tłumaczę posiadaniem dwóch córek - więc to jest zawsze główny argument dla mojego M.:) Pod tym względem mam bardzo wyrozumiałego Męża. Ba!Kupił mi nawet nową maszynę do szycia i już nie ma dąsów, gdy zamawiam kolejne materiały...
UsuńJa za to przemycam kolejne świeczniki, a potem upycham po szafkach, bo na półkach nie ma miejsca. A na pytanie czy "nowe" - zawsze mam jedną odpowiedź..."no coś Ty, w zeszłym roku już kupiłam, tylko już zapomniałeś o tym:P "
Pozdrawiam Cię cielutko
Munia
Ewelinko - pikne one są! :)))
OdpowiedzUsuńAnielka dostała jedne w prezencie :) ale może jak kiedyś się nauczę szyć na maszynie to zrobię więcej bo one wyglądają fajnie nie tylko w dziecięcym pokoiku :>
:**********
Ty lepiej do maszyny nie siadaj :P bo ja to widzę, że będzie jak z szydełkiem :) Za zdolna jesteś :)
UsuńBerecik Anielki pierwsza klasa...Olcik ma wełniany czerwony, ale ostatnio zrobiła sobie z niego pieluszkę dla misia, więc ja nie wiem czy jest sens dziergania następnego :P
:* buziol
cudne girlandy!!! i takie optymistyczne :) pięknie to wymyśliłaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
Usuńsą cudowne! piękne!
OdpowiedzUsuńZawsze podobały mi się girlandy:) Twoje są idealne, cudne materiały wykorzystałaś:)
OdpowiedzUsuńWszystkim bardzo dziękuję za przemiłe komentarze. Dziękuję, że mnie odwiedzacie :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Munia
Cyrk to niewłaściwe słowo , jest super pięknie i tildowo , katalogowo. Podziwiam i podziwiam.
OdpowiedzUsuńNiezmierni mi miło czytać takie komentarze :) Dziękuję :)
UsuńA ja się przed nimi wzbraniam .l...musze to zmienić....
OdpowiedzUsuńRozjjasnilyby nasze letnie sesje w plenerze...l
ale super
OdpowiedzUsuńFaktycznie te girlandy mozna dać wszędzie: na podwórko, balkon , do domu i wszędzie tak dodadzą uroku i będą wesołym akcentem. I ja ostatnio uszyłam 2 girlandy, choć do moich zachciało mi sie przyszyć aplikacje i przez to nie za szybko wychodzą spod maszyny. P.S. Jak tylko ogarnę blogowe zmiany dam Ci znac. Niestety i u mnie z czasem krucho ostatnio.
OdpowiedzUsuńSą śliczne i takie uniwersalne. Marzą mi się takowe, ale nie znalazłam jeszcze odpowiednich materiałów, choć to z lenistwa troszkę, bo w sieci jest wszystko;-) Twoje są cudne. A mężem się nie przejmuj, te ich "komplementy"... Buźka:-)
OdpowiedzUsuń