A miała być poduszka :)...
... I jak zwykle wyszło co innego :) Ale co ma wisieć nie utonie, więc następnym razem będzie podusia...
Do tego wianka zainspirowała mnie praca jednej z blogowiczek, a konkretnie Dag-eSz i jej śliczne wianuszki na turkusowej szafie. Jeszcze brakuje tego "czegoś", ale i tak cieszy moje oko :) Nie obyło się też bez nieocenionej pomocy mojego Kochanego K., który zajmował się Małym Nerwikiem, żebym mogła ... powiedzmy w spokoju uszyć swój wianuszek........
Pozdrawiam cieplutko
Munia